PJ Harvey

The Hope Six Demolition Project

Universal Music Polska 2016-04-15
Autor: Marcin Mlek

Na nową płytę PJ Harvey przyszło nam czekać aż 5 lat. Artystka, podobnie jak nieżyjący już David Bowie, znika na kilka lat ze świata muzyki oraz mediów, aby nagle pojawić się z premierowym materiałem. Również w przypadku ‘’Let the England shake’’ nowy album został nagrany przez PJ Harvey oraz Johna Parisha.

‘’The hope six demolition project’’ przynosi nieco inna muzykę – bardziej brudną brzmieniowo, bazującą głównie na hipnotycznych rytmach. Otwierający album ‘’The community of hope’’ jest dość prostą w odbiorze piosenką. Tytuł utworu został zainspirowany podróżą PJ Harvey i fotografa Seamusa Murphy’ego do Waszyngtonu. 

‘’The ministry of defence’’ jest już kompozycją bardziej wymagającą. Piosenka zbudowana jest na mocnych atakach brzmieniowych i krótkich pauzach. W ciekawy sposób kontrastuje z nimi spokojny śpiew PJ. Wrażenie robią obecne w refrenach chóralne partie wokalne, dzięki którym piosenka ma charakter hymnu.

Ważną rolę na płycie pełni saksofon – jego ostre i przenikliwe dźwięki są dobrze słyszalne w prawie każdej kompozycji. Dobrym tego przykładem jest quasi bluesowy ‘’Chain of keys’’, przypominający dokonania Morphine. 

Uwagę zwraca nietypowy jak na PJ Harvey, oparty na transowej partii bębnów ‘’River Anacostia.’’ Utwór ma afrykański klimat – podkreślają to męskie pomruki niczym z tajemniczych, pierwotnych obrzędów. Z kolei ‘’Near the memorials to Vietnam and Lincoln’’ brzmi jak antywojenna pieśń doby flower power. 

Do klimatu ‘’River Anacostia’’ nawiązuje silnie zrytmizowany ‘’The orange monkey’’. W utworze artystka ponownie śpiewa ze wsparciem męskiego chóru. Inny charakter ma nieco gniewny ‘’Medicinals’’, w którym głos PJ brzmi bardziej ostro i szorstko. Zaskakuje ‘’The ministry of social affairs’’ – zaczyna się jak klasyczny blues z delty Mississipi, by potem przejść w bardziej psychodeliczne rejony (zwariowana gra saksofonu w finale). 

PJ Harvey lubi zaskakiwać, prowokować do myślenia i nie powielać muycznych pomysłów z poprzednich płyt. ‘’The hope six demolition project’’ jest tego wymownym przykładem. Album zawiera muzykę ambitną, nie łatwą w odbiorze – dlatego warto go posłuchać kilka razy w skupieniu. Fani artystki na pewno będą zadowoleni.Â