Agnes

Veritas

2013-09-10
Autor: Michał Balcer
Ocena:

Robyn, September, Ann Winsborn, Titiyo i Agnes –szwedzka machina muzyczna nie zwalnia tempa, co rusz dostarczając nam międzynarodowych przebojĂłw i 'gwiazdek' jednego sezonu. Ostania z nich jest obecna w show businessie od blisko dekady, wygrała nawet drugą edycję ‘Idola’ w swoim kraju i ma na koncie ogromny hit„Release Me” z 2009 roku. Nad Wisłą ukazała się właśnie jej czwarta płyta zatytułowana„Veritas”. 

„Veritas” to 40 minut muzyki dance okraszonej potężną dawką elektroniki. Płytę otwiera szybki, taneczny numer „Amazing” z dość chwytliwym refrenem. Ten kawałek przypomina nieco piosenki Mel C (choćby „I Turn To You”). Większość tego albumu utrzymana jest w podobnym dyskotekowo - syntezatorowym klimacie. Wyjątkami są trzy ballady: „One Last Time”, „Watching It Burn” i „Nothing Else Matters”.  

„Veritas” ani nie męczy, ani nie zachwyca. Ot taka przeciętna płyta jakich obecnie wiele na sklepowych półkach. Pomimo tego, że produkcją krążka zajęły się uznane tuzy nie tylko szwedzkiej muzyki, nie sądzę, aby Agnes udało się odnieść wielki sukces z tym materiałem. W stosunku do jej poprzedniego albumu „Dance Love Pop”, jest to wręcz krok wstecz, co akurat może dziwić, gdyż prace nad płytą trwały aż cztery lata. Nie wydaje mi się również żeby którakolwiek z nowych piosenek została zapamiętana na dłużej. Nie ma tutaj takiego przeboju na miarę wspomnianego wyżej „Release Me”, który swego czasu nucił cały świat. Najbliżej tego jest „Into The Sun”, zdecydowanie wybijająca się kompozycja spośród wszystkich, które znalazły się na tym wydawnictwie. 

Dzięki „Veritas” Agnes na pewno ugruntowała swój status gwiazdy w Skandynawii. Być może odniesie również sukces w krajach niemieckojęzycznych, które zazwyczaj lubują się w takiej muzyce. Na Wielką Brytanie czy USA jej najnowsza propozycja to jednak zdecydowanie za mało. Jestem pewien, że czas pięknej Szwedki wkrótce nadejdzie. Ma zaledwie 25 lat i już niemałe osiągnięcia w swoim CV. A z tak fantastycznym głosem i wrażliwością muzyczną jej 'opus magnum' dopiero przed nią!

Â