Outlandish

Warrior / Worrier

Autor: Michał Balcer
Ocena:

Dania przeciętnemu Polakowi kojarzy się z klockami Lego i Gangiem Olsena. Kibice piłkarscy znają zapewne pojęcie 'duński dynamit' odnoszące się do genialnego pokolenia futbolistów, którzy w 1992 roku sięgnęli po mistrzostwo Europy. Muzyka z tego kraju? Pierwsza myśl: nie ma! Druga: instrumentaliści z Czesław Śpiewa? Lepiej! Wystarczy trochę poszukać w Wikipedii i wszystko staje się jasne: Laid Back, Safri Duo, Twoface, Aqua, Mercyful Fate, Junior & Senior – oni wszyscy pochodzą z Półwyspu Jutlandzkiego. Do tego grona zalicza się jeszcze jedna kapela, która największe międzynarodowe sukcesy święciła przed dziesięcioma latami – Outlandish. Wówczas wylansowali „Aichę”, dzięki której zyskali popularność na całym świecie. We wrześniu nad Wisłą miała miejsce premiera ich piątego już albumu „Warrior / Worrier”. 

Płyta zawiera 13 kompozycji utrzymanych w zróżnicowanej stylistyce, od popu przez hip-hop, reagge aż po dancehall i R'n'B. Zaczyna się od kawałka „Gypsy Cab”, którego pierwsze sekundy przypominają nieco „Dust In The Wind” Kansas. Dalej mamy największy hit z tego krążka – tytułowy „Warrior / Worrier”. Ta piękna ballada z przejmującym tekstem (inspirowana rozmową wokalisty Outlandish Isamą ze swoim ojczymem) powinna stać się ich najbardziej rozpoznawalną piosenką. Celowo napisałem 'ich', gdyż jak wiadomo „Aicha” to tylko (lub aż) cover. Ten numer po prostu chwyta ze serce. Myślę, że na listach przebojów furorę spokojnie zrobiłyby również „Better Days”, „Barrio” czy zabarwione elektroniką „Ready To Love”. Podobać się może ponadto „The Start”, oparte na melodii hinduskiego utworu „Tujhe Dekha To Ye Jaana Sanam”. Problemem tego albumu jest to, że trafił do sprzedaży w Polsce dopiero we wrześniu (dobrze, że w ogóle do tego doszło – premiera w Danii miała miejsce ponad rok wcześniej!), po wakacjach. Jestem pewien, że gdyby stało się to wcześniej, wymienione wyżej piosenki walczyłyby o miano przeboju lata. Tak jak kiedyś „Aicha”. Całość jest doskonale wyprodukowana. Słychać, że Outlandish inspirują się nowymi trendami rządzącymi muzyką pop. Zwraca uwagę jak zwykle w przypadku tej kapeli ilość języków, w jakich śpiewają wokaliści.

Starzy fani Outlandish będą rozczarowani tym wydawnictwem, podobnie jak miało to miejsce w przypadku poprzedniej płyty zespołu „Sound Of A Rebel”. Grupa ewoluuje, szuka nowych wyzwań i idzie 'pod prąd' oczekiwań duĹźej części swoich zwolennikĂłw. I nawet jeśli ci odwrĂłcą się od nich na zawsze, nie mam wątpliwości, Ĺźe dzięki takim piosenkom jak „Warrior / Worrier” czy „The Start”, wielokulturowe duńskie trio nie będzie miało kłopotĂłw ze znalezieniem nowych odbiorcĂłw.Â