Wielki powrĂłt Big Cyc do Jarocina - Rozmowa z DĹźej DĹźejem i SkibÄ z zespoĹu Big Cyc
- 20 July, 2015
- Prestige MJM
Po waszym koncercie nie brakowaĹo i takich opinii, Ĺźe to byĹ najlepszy show caĹego festiwalu.
DĹźej DĹźej: Bardzo siÄ cieszymy. Nie spodziewaliĹmy siÄ, Ĺźe bÄdziemy tak mile przyjÄci. Natomiast znamy swojÄ
wartoĹÄ, bo gramy duĹźo imprez plenerowych i wiemy, Ĺźe potrafimy poradziÄ sobie z publicznoĹciÄ
.
Skiba: Ten koncert byĹ naprawdÄ nietypowy, dlatego Ĺźe zagraliĹmy duĹźo starych kawaĹkĂłw, duĹźo piosenek, ktĂłre nie sÄ
przebojami. A te najwiÄksze hity Big Cyc, ktĂłre gramy na kaĹźdym koncercie, tutaj siÄ nie
pojawiĹy. Tym bardziej wiÄc jest to ciekawostka socjologiczna, Ĺźe Big Cyc grajÄ
c nawet swoje mniej znane piosenki, potrafi rozkrÄciÄ imprezÄ
Tymon TymaĹski pojawiĹ siÄ goĹcinnie na scenie. To byĹo zaplanowane?
DĹźej DĹźej: Nie, nie. To byĹa spontaniczna akcja. Chyba "Moherowe berety" tak go podnieciĹy, Ĺźe chciaĹ zaistnieÄ (Ĺmiech).
Skiba: Tymon to jest nasza bratnia dusza. To czĹowiek, ktĂłry ma podobne do nas poczucie humoru. Skandalista, prowokator. Jego pojawienie siÄ podczas wystÄpu Big Cyc byĹo dla nas zaskoczeniem, ale takim sympatycznym. Tymon zostaĹ teĹź gorÄ
co przyjÄty przez publicznoĹÄ.
DĹźej DĹźej: To teĹź fajnie wpĹywa na ten festiwal. Ludzie nie umawiajÄ
siÄ na nic, widzÄ
Ĺźe jest przyjemny koncert, chcÄ
w tym uczestniczyÄ. Nawet jeĹli ma to formÄ happeningu. To coĹ co pasuje do Big Cyca i do
Jarocina.
Skiba: Ci co nie wiedzÄ
to powiem, Ĺźe Tymon pojawiĹ siÄ na scenie w trakcie piosenki "Moherowe berety" z powiedziaĹbym, dosyÄ prowokacyjnym show. Ale od tego jest festiwal rockowy i ludzie oczekujÄ
takich rzeczy.
Na ile wasz dzisiejszy koncert byĹ przygotowany, a na ile byĹ improwizacjÄ
?
DĹźej DĹźej: Chyba póŠna pĂłĹ, bo przygotowaliĹmy trochÄ starszych kawaĹkĂłw, ale tak naprawdÄ czas nam siÄ koĹczyĹ i potem to juĹź byĹa wielka improwizacja. Wydaje mi siÄ, Ĺźe byĹo coĹ ciekawego, bo w
normalnym dwugodzinnym programie moĹźna nas zobaczyÄ wszÄdzie. A tu, w Jarocinie program okroiliĹmy i doĹoĹźyliĹmy parÄ piosenek, ktĂłrych na co dzieĹ nie wykonujemy.
Skiba: Zawodowcy wykonujÄ
tego rodzaju improwizacjÄ, ktĂłra zawsze jest doĹÄ dobrze przygotowana.
Ale praktyka teĹź robi swoje.
Skiba: Ja dawno nie robiĹem fikoĹkĂłw na scenie, ale stwierdziĹem, Ĺźe duch Jarocina wymaga tego, aby naraziÄ swoje miÄĹnie i krÄgosĹup na takie wygibasy. Wiele osĂłb po koncercie gratulowaĹo mi tego. Czyli lata lecÄ
, a my ciÄ
gle w dobrej kondycji.
Wy lubicie siÄ brataÄ z fanami, prawda?
DĹźej DĹźej: Bardzo! To jest nasz ĹźywioĹ. Koncert bez udziaĹu publicznoĹci jest koncertem nieudanym.
Skiba: Powiem wiÄcej, gdyby nam dano w Jarocinie trochÄ wiÄcej czasu to wycisnÄlibyĹmy publicznoĹÄ jak cytrynÄ. A tak wycisnÄliĹmy jÄ
do poĹowy.
A z jakim nastawieniem podchodziliĹcie do jarociĹskiego koncertu?
DĹźej DĹźej: To byĹa dla nas podróş sentymentalna, bo ostatnio byliĹmy tutaj 25 lat temu i fajnie, Ĺźe po raz kolejny po tylu latach znĂłw w Jarocinie jesteĹmy.
Skiba: NaszÄ
misjÄ
w kosmosie jest niesienie pozytywnego przesĹania: miĹoĹÄ, przyjaĹşĹ, rock'n'roll.