Wywiad z zespołem Revan

  • 21 January, 2018
  • Music Alert

„Śpiewanie i pisanie po angielsku to moim zdaniem żadna sztuka. Dla większości ludzi wszystko w tym języku brzmi dobrze i melodyjnie. Jednak nie ma tu miejsca na zabawę i interpretację tekstu. Nasz polski język ma te wszystkie cudowne szeleszczące i świszczące słowa. Można się nimi bawić, oddawać emocje, za każdym razem zaśpiewać nieco ina-czej. A o to przecież chodzi. Żeby było ciekawie.” – zespół Revan to bez wątpienia jedna z ciekawszych rockowych debiutów na polskiej scenie, formacja w ubiegłym roku wydała bardzo ciekawą płytę „Światostany” i postanowiliśmy zapytać, co dalej?

Jak wygląda historia zespołu Revan? W jakich okolicznościach założyliście grupę i co uda-ło Wam się osiągnąć do dziś?

Dominik - Zespół założyliśmy wspólnie z Romkiem. Nie planowaliśmy tego z początku. Po prostu spotykaliśmy się regularnie, chwytaliśmy za gitary i graliśmy to, co nam siedziało w głowach. Kiedy już zebraliśmy sporo materiału, stwierdziliśmy, że można z tym wyjść do lu-dzi. Wtedy zaczęliśmy szukać basisty i perkusisty, którzy nadawaliby na podobnych falach. Zespół od tego czasu ma ten sam główny skład, jedynie perkusista się nam zmienił trzykrot-nie. Jakimi osiągnięciami możemy się pochwalić? Przede wszystkim wydaliśmy płytę. Na koncie mamy sporo koncertów zarówno w Trójmieście jak i poza nim, w tym pare bardzo udanych na zlotach motocyklowych. Dumny jestem zwłaszcza z oryginalnego teledysku do naszego flagowego numeru - „Czarownicy”. Warto wspomnieć, że braliśmy udział w kilku konkursach muzycznych, raz zajmując miejsce na podium.

Łukasz – Co prawda historię powstania znam jedynie z opowieści, ale jak już Dominik wspo-mniał o zmieniającym się perkusiście to dorzucę swoje trzy grosze. To już ponad rok temu, latem 2016 napisał do mnie Bartek z pytaniem, czy nie chciałbym przyjść na przesłuchanie. Trochę słabo trafił, bo akurat miałem “perkusyjnego doła” i poważnie zastanawiałem się czy nie rzucić wszystkiego w cholerę. Bartek jednak był uparty i zdołał przekonać mnie, by przyjść na przesłuchanie. Energia, która się wytworzyła z chłopakami natychmiast zdmuchnęła mo-jego doła i ożywiła moje uczucie do garów. Myślę, że oni też poczuli tę energię biorąc pod uwagę, że obecnie z nimi gram :)

Kojarzycie ze sobą takie gatunki, jak heavy metal, stoner, funk czy w końcu rock 'n' roll. Gdybyście mieli swoją muzykę opisać, nie używając ram gatunkowych? Jakie towarzyszą jej emocje? Kto na pewno powinien się muzyką Revana zainteresować?

Dominik - Każdy chce przyprawić wszystkiemu gębę, nawet muzyce. Nam obecnie przyprawia się gębę Black Sabbath, może dlatego, że staramy się łączyć melodyjne granie gitarowe z rock ‘n’ rollowym wokalem. Gramy prosto i konkretnie. Na pewno jest to muzyka prosto z serca, miła dla ucha. Każdy utwór niesie ze sobą dużo pasji i radości. Nasza muzyka na pewno spodoba się tym, którzy lubią dużo rytmu i melodii, a także tym, którzy szukają pewnej świe-żości na polskiej scenie rocka.

Łukasz – Każdy z nas wnosi coś od siebie. Nasza muzyka jest wypadkową inspiracji każdego z członków Revana - czuć w niej pasję i energię. Dlatego czujemy się dobrze grając naszą mu-zykę i myślę, że ta pozytywna energia przechodzi na widownię. Nasza muzyka jest dla każde-go fana rocka! Jestem przekonany nawet, że niektóre kawałki spokojnie spodobają się bar-dziej “łagodnej” publice.

Bartek – Rzeczywiście, na naszych koncertach, poza fanami hard rocka i miłośnikami metalu, pojawiają się także osoby, które na co dzień takiej muzyki w ogóle nie słuchają. Mamy dość szeroką ofertę – od ciężkiego, kroczącego ,,Newtona” po bujającą, niemal dyskotekową ,,Trudną Rzecz”. 

Choć Revan chwali się raczej zagranicznymi inspiracjami muzycznymi, stawiacie na pol-skie teksty w swojej muzyce. Dlaczego? Nigdy nie próbowaliście eksperymentować z an-gielskim?

Dominik – Teksty po polsku były świadomą decyzją. Śpiewanie i pisanie po angielsku to mo-im zdaniem żadna sztuka. Dla większości ludzi wszystko w tym języku brzmi dobrze i melodyj-nie. Jednak nie ma tu miejsca na zabawę i interpretację tekstu. Nasz polski język ma te wszystkie cudowne szeleszczące i świszczące słowa. Można się nimi bawić, oddawać emocje, za każdym razem zaśpiewać nieco inaczej. A o to przecież chodzi. Żeby było ciekawie. 

Roman - Tutaj podziwiam Dominika, ponieważ śpiewanie w języku polskim też jest o wiele trudniejsze. Wydaje mi się, że jeżeli polski wykonawca śpiewa po polsku to jest to oznaka szczerości.

Bartek – Dominik mógłby tłumaczyć swoje teksty na angielski, a publiczność przekładałaby je sobie z powrotem na polski. Ale jaki w tym sens? Cieszę się, że postawiliśmy na bezpo-średni przekaz.

Jeśli przy tekstach możemy jeszcze na chwilę pozostać, skąd czerpiecie na nie pomysły? 

Dominik – Z książek, filmów klasy B, ale przede wszystkim z własnej obserwacji świata. Tro-chę w tym poezji, trochę prozy życia. Ale wszystko to jest w pewnej, określonej konwencji, trochę z przymrużeniem oka.

Roman - Wszystko sprowadza się do tego, że teksty Dominika są bardzo uniwersalne i każdy może w nich odnaleźć coś dla siebie bądź o sobie.

W mijającym już roku wydaliście swoją debiutancką płytę zatytułowaną „Światostany”. Gdzie można kupić bądź odsłuchać tę płytę?

Dominik - Płyta jest do kupienia przez serwis 8merch.com, a także na naszych koncertach. Planujemy się też pojawić w paru serwisach streamingowych, np. na Spotify. Niektóre utwory są do odsłuchania także na Youtubie.

Roman - Na początku stycznia będzie można zakupić naszą twórczość przez iTunes. Polecamy jednak nabyć ‘Światostany’ w formie płyty CD. Postaraliśmy się, żeby szata graficzna prezen-towała się możliwie najwspanialej. Osobiście wolę mieć muzykę w namacalnej formie i wer-tować książeczkę przy słuchaniu.

Gdzie nagrywaliście „Światostany”? Kto zajmował się produkcją tego albumu i jak sami oceniacie efekt końcowy?

Dominik - „Światostany” nagrywaliśmy w dwóch miejscach. Perkusja powstawała w Sharga-roth Studios, gdzie nagrano ją w ciągu jednego dnia, a reszta materiału była nagrana w SRS Studio w Gdyni. Nad produkcją czuwał Michał Broniewicz. Samą płytę oceniam dobrze. Mam poczucie, że znajdują się na niej wszystkie nasze pomysły i każdy dał z siebie wszystko. Na pewno poprawiłbym ostateczne brzmienie, słychać pewne niedociągnięcia wynikające z bra-ku doświadczenia w nagrywaniu pierwszej płyty. Jest nieco surowa i analogowa, ale z drugiej strony dzięki temu bardzo ciekawa.

Bartek – Na pewno jest to zwieńczenie jakiegoś etapu w naszej historii. Utwory, które setki razy graliśmy na próbach i dziesiątki razy na koncertach, doczekały się wersji studyjnych. I to nie byle jakich. Każdy z utworów odkryliśmy na nowo, dopieściliśmy, pododawaliśmy różne smaczki.

Roman - Jestem niezwykle dumny z tego albumu. Najstarsze utwory pamiętają jeszcze rok 2012. Wszystko brzmi surowo, ale takie brzmienia wracają do łask. Analogowe efekty, in-strumenty, płyty winylowe. Żadna symulacja i plik na komputerze tego nie zastąpią.

Pracujecie nad klipem promującym „Światostany” – do jakiego powstaje utworu i jaki macie na ten teledysk pomysł?

Dominik – Obecnie trwają prace na klipem do kawałka „21”. Samego pomysłu na teledysk nie będę jeszcze zdradzał. Jedyne, co mogę powiedzieć to, że będzie nietypowy.

Łukasz – Pozwolę sobie dodać, że to być może nie jedyna forma promocji naszej płyty.

Jak wygląda Wasza aktywność koncertowa? Gdzie będziemy mogli posłuchać Was na ży-wo w najbliższym czasie?

Dominik - Póki co ustalamy harmonogram koncertów na rok 2018. Na pewno zagramy w pa-ru miejscach w Trójmieście, ale przede wszystkim celujemy w miasta, gdzie nas jeszcze nie było i to niekoniecznie w naszym województwie.

Łukasz – Postawiliśmy na odpoczynek w grudniu, by z pełną siłą wrócić do gry w 2018 roku! Z tym składem nie udało nam się jeszcze w Gdyni zagrać, także to nasz priorytet w Trójmieście.

Bartek – W Gdyni zawsze przyjmowano nas z entuzjazmem, lubimy wspominać nasze koncer-ty w Blues Clubie czy Uchu. Definitywnie musimy odświeżyć ten temat.

Jak wyglądają plany zespołu na rok 2018?

Dominik - Planujemy wejść znowu do studia i zacząć pracę nad kolejnym krążkiem, wydać klip, a potem kolejny, no i koncertować ☺

Bartek – Dalej tworzyć, aby móc zaskakiwać publiczność coraz to nowymi odjechanymi utwo-rami!

Łukasz – Koncertować również trochę dalej od Trójmiasta, by dać się poznać nowej publice!

Roman - I mieć z tego wszystkiego jak najwięcej radości i satysfakcji! Ha ha!

Dziękujemy za rozmowę i ostatni słowo należy do Revana!

Dominik – Zachęcam miłośników Rocka do zapoznania się z naszą płytą. Wpadajcie na kon-certy. Jest ogień!


Wywiad z zespołem Revan" data-numposts="5">

Nadchodzące wydarzenia

21 Nov
Sepultura ostatni raz w Polsce

Hala widowiskowo-sportowa "Spodek" w Katowicach, al. Wojciecha Korfantego 35, 40-005 Katowice

Kup bilet