Recenzje

Perfect w najmocniejszym 'hołdysowym' składzie był jedną z najlepszych polskich kapel koncertowych. Takie występy jak te, ktĂłre znalazły się na winylach„Live” z 1983 roku czy„Live April 1 ‘1987” są juĹź dzisiaj niemal legendarne i kultowe. Z myślą o tych, ktĂłrzy chcieliby sobie przypomnieć ten zespół w najlepszych latach ich kariery, Polskie Radio przygotowało reedycję podwĂłjnego albumu „Z Archiwum Polskiego Radia, Vol. 20 - Perfect”, ktĂłra pierwszy raz ukazała się przed czterema laty. 

Na to wydawnictwo składają się zapisy dwóch koncertów jakie Perfect dał w 1981 roku: na festiwalu w Opolu i w Sali Kongresowej podczas Jazz Jamboree. Zasadniczo kawałki zawarte na obu płytach w większości pokrywają się ze sobą. W tamtym okresie Hołdys i spółka mieli za sobą premierę debiutanckiego longplaya, w związku z czym setlista była dość stała. I tak znajdziemy tutaj między innymi „Chcemy Być Sobą”, „Bażancie Życie”, „Lokomotywę Z Ogłoszenia” czy „Nie Płacz Ewka”. Ciekawostką jest utrzymany w konwencji jam session numer „Taniec Dzikiego Dziecka”, który jak dotąd nie znalazł się na żadnym oficjalnym albumie grupy. Lepiej wypada krążek z Jazz Jamboree, choćby dlatego, że jest na nim więcej piosenek (aż 14). Wydaje mi się również, że publiczność w Sali Kongresowej reagowała na muzykę zespołu bardziej żywiołowo, aniżeli ta zgromadzona w opolskim amfiteatrze. Wspólnym mianownikiem w ich zachowaniu był zachwyt nad słowami 'milicja czeka na nas, chodźmy już' z „Nasza Muzyka Wzbudza Strach”. Dzięki temu możemy rozpatrywać „Z Archiwum Polskiego Radia, Vol. 20 - Perfect” nie tylko w kategoriach muzycznych, ale również jako dokument, świetnie ukazujący napięcie społeczne jakie wtedy panowało. 

Nie do końca rozumiem jaki jest sens wydawania dwóch płyt z niemal bliźniaczym repertuarem, do tego pochodzącym z tego samego roku. Myślę, że o wiele lepszym pomysłem niż ta reedycja byłoby 'wzięcie na warsztat' tych koncertów, o których wspomniałem w pierwszym akapicie. Zawierają bardziej zróżnicowany materiał (niż Opole i Jazz Jamboree A.D. 1981), który jak do tej pory nie doczekał się wersji CD. To zapewne stanowiłoby większą frajdę dla fanów zespołu.